1
marca
Spacer
z Ritą był porządnym, dalekim marszem, z psem przy nodze. Ludzie spoglądali na
nas z należnym respektem.
Spacer
z Azją wymaga cieplejszych ubrań, bowiem polega na ustawicznych badaniach, szczegółowym
obwąchiwaniu każdego źdźbła lub resztek śniegu, oraz spoglądaniu w kierunku
najdrobniejszego szmeru, z miną nowicjusza na warcie. Do tego ludzie rzucający
się na nas z okrzykiem: „Azja! Jak ty urosłaś! Jaka jesteś śliczna!”. I wiadomo.
2
marca
Zakochanie
to przejście z szarości do światła. Odczuwanie rzeczywistości podlegającej innym
wymiarom i skalom.
3
marca
Poszukuję
uporządkowania w świecie przypadku. Chociaż nie wiem po co.
4
marca
Rozglądanie
się za Księżycem stanowi kolejną zaletę wychodzenia z Azją. Patrzę na jego samotność;
porównuję.
5
marca
Dalej
szaro, zimno, wilgotno, ale już pachnie inaczej, ptaki oszalały. Lubię
wychodzić wcześnie rano, czuję, że żyję.
6
marca
Pozostaje
zachowanie godności, szacunku do siebie i prawdy.
Tyle
w kwestii polityka i ja.
7 marca
Przytulałam się i wiem, że niezależnie od tego gdzie byliśmy, to magiczne miejsca.
8 marca
Z okazji Dnia Kobiet otworzyłam bardzo przyjemną butelkę wina z dalekiego kraju
w Ameryce Południowej. I ser z Normandii...
9 marca
Przyglądam się twoim słowom w pamięci. Czekam w pamięci. Wspominam w pamięci.
Jakoś to nie wygląda normalnie.
10 marca
Deszcz pada - mokra wersja wieczoru, bez gwiazd, bez księżyca, obojętny na moją
interpretację, głuchy na pytania.
11 marca
Zdjęłam zegarek, ma szafirowe szkło, dzięki czemu nadal wygląda jak nowy. Muszę
tylko wymienić pasek, wytarł się. Mam ten jeden zegarek, lubię go, nie
potrzebuję innego. Dostałam go. Rzeczy nie mają znaczenia.
Rzeczy mają znaczenie.
12
marca
Filmy są jak skarby. A ja jestem poszukiwaczem. Zdobywam i zasiedlam nimi
kolejną przestrzeń. Obserwuję sposoby widzenia świata, rozgrywania życia,
wyobraźnię. Przyjemność, którą cenię nad wszystkie.
13
marca
Można
być samemu. Można będąc samemu, żyć szczęśliwie. I to jest prawda. A potem
spotyka się drugiego człowieka.
I
znowu jest się samemu.
14
marca
Za
mało czasu - za dużo.
Za
szybkie słowa - milczenie.
Tęsknota
- obojętność.
Przydałoby
się bardziej pośrodku.
15
marca
Miotanie
się. To jest codzienne miotanie się.
16
marca
Naprawdę
są ludzie, którzy nie wiedzą kiedy skończyć.
17
marca
Nic
tylko filmy oglądam. Boję się, że nie zdążę zobaczyć wszystkich tych, które
koniecznie trzeba albo, że jakiś pominę niechcący.
18
marca
Śniło
mi się, że jestem na wspaniałej wyspie, pięknej jak z reklamy biura podróży. Przymierzam
się nieustannie do robienia zdjęć i za każdym razem coś mi przeszkadza, obraz zmienia
się na nieciekawy. Najczęściej mam problem, przestaję widzieć, złoszczę się, że
zepsuł się aparat, ale i tak wiem, że to moje oczy. Tracę wzrok, okropny sen.
19
marca
Podejmowanie
decyzji i konfrontacja rzeczywistości z wyobrażeniami. Zawsze jest inaczej,
zwykle to porażka. Przypadek przerobiony na winę.
20
marca
Nie
ma co liczyć na porozumienie. Nie ma takiego zjawiska. Znowu używamy słów,
które nic nie znaczą.
21
marca
Dzisiaj
Azja stała po drzewem, na którym siedział i wydzierał się samczyk sikorki. Nie
zwracał na nią zupełnie uwagi. Ona przeciwnie, wpatrywała się w niego
(słuchała?) z intensywnością zaklinacza węży. Ja tam byłam zbędna i wiało mi po
uszach.
22
marca
Zamachy
w Brukseli, a oni gadają, gadają, gadają. Wczoraj widziałam „Wolnego strzelca”,
karmią się sensacją dokładnie tak samo. A my stoimy znowu z przerażeniem w
oczach i opuszczonymi rękami.
23
marca
Podoba
mi się Księżyc o świcie, on – na zachodnim niebie - Słońce już na wschodnim.
Jest wtedy blady, ale ponieważ to pełnia – niesamowicie kosmiczny. Tu poranna
kupa, tu Wszechświat.
24
marca
Mówią
o ludziach, którzy chłodno planują, jak nas systematycznie zabijać, a sekundę
później lecą reklamy pożyczki bankowej, sklepu, samochodu i leku na bolesne
stawy.
25
marca
Co
czyni ludzi tak łatwym celem? Głupota? Beztroska? Psychologiczne systemy
obronne? Wiara we własną nieśmiertelność? Pewność siebie?
26
marca
Obłęd
wokół organizacji Świąt. Ich przekaz mnie zasmuca: jesteśmy grzeszni i tylko
śmierć nas o tego uwolni. Skąd pewność, że jesteśmy źli? Dlaczego śmierć innego
człowieka ma być odkupieniem? I znowu ci wybrani, jacyś lepsi. Zawsze to samo.
27
marca
Przez
krótką chwilę, niedługo po wschodzie, doskonale okrągłe Słońce, w które można
spojrzeć śmiało przez gęstą mgłę i przekonać się, że rzeczywiście jest
przejściem do innego świata.
28
marca
Kiedyś
jajka faszerowałam żółtkiem i szczypiorkiem. Teraz łososiem i awokado. Jedne i
drugi dobre. Coś przeminęło, coś nadejdzie - przemyślenia nad zającem z
czekolady.
29
marca
Jedna
z największych przyjemności jakie znam – sprawić radość Zosi. Tym razem wranglery.
Wygląda w nich jak marzenie.
30
marca
Boję
się włączać telewizor. Nie żartuję. Najpierw pasek na dole, czy nie było znowu
zamachu. A potem nasza krajowa nawalanka. Jakie muszą być pokrętne przyczyny
takiego nieopanowanego natłoku negatywnych uczuć. Czy to tylko my? Czy to już
wszędzie?
31
marca
Poznałam
mężczyznę, który nie może zacząć żyć. Demony go rozpasane otaczają. Czy każdy
ma szansę pokonać swoje. Ile potrzeba siły. Skąd bierze się ta siła. Co ją
odbiera. Gdzie jest możliwość wyboru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz