piątek, 1 kwietnia 2016


1 marca
Spacer z Ritą był porządnym, dalekim marszem, z psem przy nodze. Ludzie spoglądali na nas z należnym respektem.
Spacer z Azją wymaga cieplejszych ubrań, bowiem polega na ustawicznych badaniach, szczegółowym obwąchiwaniu każdego źdźbła lub resztek śniegu, oraz spoglądaniu w kierunku najdrobniejszego szmeru, z miną nowicjusza na warcie. Do tego ludzie rzucający się na nas z okrzykiem: „Azja! Jak ty urosłaś! Jaka jesteś śliczna!”. I wiadomo.

2 marca
Zakochanie to przejście z szarości do światła. Odczuwanie rzeczywistości podlegającej innym wymiarom i skalom.

3 marca
Poszukuję uporządkowania w świecie przypadku. Chociaż nie wiem po co.

4 marca
Rozglądanie się za Księżycem stanowi kolejną zaletę wychodzenia z Azją. Patrzę na jego samotność; porównuję.

5 marca
Dalej szaro, zimno, wilgotno, ale już pachnie inaczej, ptaki oszalały. Lubię wychodzić wcześnie rano, czuję, że żyję.

6 marca
Pozostaje zachowanie godności, szacunku do siebie i prawdy.
Tyle w kwestii polityka i ja.

7 marca
Przytulałam się i wiem, że niezależnie od tego gdzie byliśmy, to magiczne miejsca.


8 marca
Z okazji Dnia Kobiet otworzyłam bardzo przyjemną butelkę wina z dalekiego kraju w Ameryce Południowej. I ser z Normandii...


9 marca
Przyglądam się twoim słowom w pamięci. Czekam w pamięci. Wspominam w pamięci. Jakoś to nie wygląda normalnie.


10 marca
Deszcz pada - mokra wersja wieczoru, bez gwiazd, bez księżyca, obojętny na moją interpretację, głuchy na pytania.


11 marca
Zdjęłam zegarek, ma szafirowe szkło, dzięki czemu nadal wygląda jak nowy. Muszę tylko wymienić pasek, wytarł się. Mam ten jeden zegarek, lubię go, nie potrzebuję innego. Dostałam go. Rzeczy nie mają znaczenia.
Rzeczy mają znaczenie.


12 marca
Filmy są jak skarby. A ja jestem poszukiwaczem. Zdobywam i zasiedlam nimi kolejną przestrzeń. Obserwuję sposoby widzenia świata, rozgrywania życia, wyobraźnię. Przyjemność, którą cenię nad wszystkie.


13 marca
Można być samemu. Można będąc samemu, żyć szczęśliwie. I to jest prawda. A potem spotyka się drugiego człowieka.
I znowu jest się samemu.

14 marca
Za mało czasu - za dużo.
Za szybkie słowa - milczenie.
Tęsknota - obojętność.
Przydałoby się bardziej pośrodku.

15 marca
Miotanie się. To jest codzienne miotanie się.

16 marca
Naprawdę są ludzie, którzy nie wiedzą kiedy skończyć.

17 marca
Nic tylko filmy oglądam. Boję się, że nie zdążę zobaczyć wszystkich tych, które koniecznie trzeba albo, że jakiś pominę niechcący.

18 marca
Śniło mi się, że jestem na wspaniałej wyspie, pięknej jak z reklamy biura podróży. Przymierzam się nieustannie do robienia zdjęć i za każdym razem coś mi przeszkadza, obraz zmienia się na nieciekawy. Najczęściej mam problem, przestaję widzieć, złoszczę się, że zepsuł się aparat, ale i tak wiem, że to moje oczy. Tracę wzrok, okropny sen.

19 marca
Podejmowanie decyzji i konfrontacja rzeczywistości z wyobrażeniami. Zawsze jest inaczej, zwykle to porażka. Przypadek przerobiony na winę.

20 marca
Nie ma co liczyć na porozumienie. Nie ma takiego zjawiska. Znowu używamy słów, które nic nie znaczą.

21 marca
Dzisiaj Azja stała po drzewem, na którym siedział i wydzierał się samczyk sikorki. Nie zwracał na nią zupełnie uwagi. Ona przeciwnie, wpatrywała się w niego (słuchała?) z intensywnością zaklinacza węży. Ja tam byłam zbędna i wiało mi po uszach.

22 marca
Zamachy w Brukseli, a oni gadają, gadają, gadają. Wczoraj widziałam „Wolnego strzelca”, karmią się sensacją dokładnie tak samo. A my stoimy znowu z przerażeniem w oczach i opuszczonymi rękami.

23 marca
Podoba mi się Księżyc o świcie, on – na zachodnim niebie - Słońce już na wschodnim. Jest wtedy blady, ale ponieważ to pełnia – niesamowicie kosmiczny. Tu poranna kupa, tu Wszechświat.

24 marca
Mówią o ludziach, którzy chłodno planują, jak nas systematycznie zabijać, a sekundę później lecą reklamy pożyczki bankowej, sklepu, samochodu i leku na bolesne stawy.

25 marca
Co czyni ludzi tak łatwym celem? Głupota? Beztroska? Psychologiczne systemy obronne? Wiara we własną nieśmiertelność? Pewność siebie?

26 marca
Obłęd wokół organizacji Świąt. Ich przekaz mnie zasmuca: jesteśmy grzeszni i tylko śmierć nas o tego uwolni. Skąd pewność, że jesteśmy źli? Dlaczego śmierć innego człowieka ma być odkupieniem? I znowu ci wybrani, jacyś lepsi. Zawsze to samo.

27 marca
Przez krótką chwilę, niedługo po wschodzie, doskonale okrągłe Słońce, w które można spojrzeć śmiało przez gęstą mgłę i przekonać się, że rzeczywiście jest przejściem do innego świata.

28 marca
Kiedyś jajka faszerowałam żółtkiem i szczypiorkiem. Teraz łososiem i awokado. Jedne i drugi dobre. Coś przeminęło, coś nadejdzie - przemyślenia nad zającem z czekolady.

29 marca
Jedna z największych przyjemności jakie znam – sprawić radość Zosi. Tym razem wranglery. Wygląda w nich jak marzenie.

30 marca
Boję się włączać telewizor. Nie żartuję. Najpierw pasek na dole, czy nie było znowu zamachu. A potem nasza krajowa nawalanka. Jakie muszą być pokrętne przyczyny takiego nieopanowanego natłoku negatywnych uczuć. Czy to tylko my? Czy to już wszędzie?

31 marca

Poznałam mężczyznę, który nie może zacząć żyć. Demony go rozpasane otaczają. Czy każdy ma szansę pokonać swoje. Ile potrzeba siły. Skąd bierze się ta siła. Co ją odbiera. Gdzie jest możliwość wyboru. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz