1
kwietnia
Film
‘Życie jest piękne’ przypomniał mi, że Włochy, a zwłaszcza ich środkowa część,
to raj. Moje marzenie – ta kraina, góry w lecie bez upału, niewysokie drzewa,
głównie oliwne i krępe krzewy, zapach niedający się z niczym porównać, cykady i
to coś.
2
kwietnia
Poczekalnia
u chirurga onkologa. Nie było ponuro, same kobiety gadające, grzebiące w
telefonach, czytające głupoty w gazetach (ja). Przestałam się bać. Chociaż to
jeszcze nie koniec - to na pewno nie koniec.
3
kwietnia
Spacer,
obiad, wiosna, mili ludzie, ciepły wiatr, Słońce, a pod spodem czarny mrok
niepewnej przyszłości.
4
kwietnia
Skąd
bierze się tęsknota. Nie ma dla niej zbyt wysokiego progu doświadczenia
ani czasu. Przychodzi i rozsiada się jak u siebie.
5
kwietnia
Dzięki
Azji wciąż poznaję sąsiadów bliższych i dalszych. Oczywiście tych z psami. Spotkałyśmy
też jeża, ale bardzo się spieszył.
6
kwietnia
Jeden
człowiek może zrobić mnóstwo złego, mam na myśli takie sprawki śmierdzące,
podłe. Niby nic konkretnego, ale jednak. Poszczuć, podjudzić, pomówić. Więc
odczuwam wielka ulgę, że wyjechał na długo.
7
kwietnia
Badanie
rezonansem magnetycznym. Niesamowite wrażenie, chociaż nie pierwszy raz
wciągnęła mnie majestatyczna tuba. Muzyka techniki, kosmos z bliska i oddanie
się w ręce wścibskiej mocy. Czterdzieści minut wykuwania obrazu,
który nie pozostawi żadnej tajemnicy.
8
kwietnia
Wynik
trzeciego, rozstrzygającego badania. Albo nic, albo operacja.
Nic.
Życie jest piękne.
9
kwietnia
Pan
od muzyki – dobry, ładny film.
Takie
róbcie.
10
kwietnia
Czekam
i czekam. Czekanie zaczyna być trybem mojego życia. Ale to nic, są znacznie
gorsze tryby. Przy czekaniu dominuje nadzieja, a ona przecież umiera ostatnia.
11
kwietnia
Może
to wszystko wymyśliłam i nie ma nikogo. Może znowu wybrałam bez sensu. Może
znowu nie będzie dobrze, tylko żal. Marzenia, marzenia.
12
kwietnia
Rita
jadła jak dama, podchodziła do miski powoli, delikatnie ją obwąchiwała, po czym
spokojnie i z godnością zaczynała. Bez pośpiechu, bez rozsypywania, cicho. A
ten wariatuńcio je zwyczajnie jak świnia. Wszystko porozrzucane, specjalnie
wyciąga z miski chrupki i rozsypuje na podłodze, żeby potem na nie polować?
Wyszukiwać w głębokiej trawie? Wodę pije tak, że w promieniu pół metra jest nachlapane.
Oj Azja, Azja widać, ze jesteś kundel ze śmietnika.
13
kwietnia
Zbyszek
Cybulski w ‘Salto’:
Wiem!
Wiem co mi chcesz powiedzieć!
Ale
milcz.
14
kwietnia
Woody
Allen w ‘Annie Hall’: Życie może być potworne albo żałosne.
15
kwietnia
Czasem
trzeba odrzucić przeszłość, chociaż i tak pozostanie częścią życia. Daje
doświadczenie i wiedzę o sobie, innych, na kogo można liczyć, na co mnie stać.
Nauczyłam się szacunku do siebie, bo zrobiłam coś, co wymagało odwagi. Zyskałam
znacznie więcej, niż straciłam.
16
kwietnia
Wieczorem
nagle stoję w chmurze odurzającego zapachu kwitnącej mirabelki. Podchodzę bliżej
i tuż nad głową mam mgłę białych, prawie przezroczystych płatków. Chwila,
chociaż króciutka, pozostaje w pamięci, jako coś pięknego nie do opisania.
17
kwietnia
Jerzy
przyleciał, nie mam żadnych refleksji, tylko wielką radość.
18
kwietnia
Cały
dzień spędzony na bieganiu w różnych sprawach, godzina w księgarniach, nie
śmiałam się tyle, odkąd wyjechał.
19
kwietnia
Szukanie
hotelu w Londynie na wakacje. Tyle ich jest, a żaden nie łączy w sobie
przytulności, elegancji, dobrego śniadania, położenia w pierwszej strefie i
niskiej ceny.
Trzeba
będzie zrezygnować z czegoś. Tylko jeszcze nie wiem z czego.
20
kwietnia
Już
jest inny niż kiedyś. Dorosły. Pół roku sprawiło, że stał się samodzielny, nie
tylko w sprawach praktycznych. A jednocześnie ten sam, z poczuciem humoru i
całą resztą.
Sporo
czasu spędza z telefonem, który łączy go ze światem, o którym nie mam już
zielonego pojęcia.
21
kwietnia
Z
kim ja pójdę na ten ślub.
Z
kim chciałabym pójść na ten ślub.
Po
co w ogóle iść na ten ślub?
Właściwie
mam ochotę pójść na ten ślub.
W
co ja się ubiorę?
22
kwietnia
Kiedy
łapie mnie nostalgia, sięgam po najpewniejsze antidotum, jakim jest Drwal Michała Witkowskiego.
Dzięki
Miśka, dziwko niemyta.
23
kwietnia
Wirus
przybył gotowy do walki, uzbrojony po zęby, wściekły i okrutny. Rzucił się na
mnie, złapał za gardło, ucisnął wątłą klatkę i załatwił mi oddychanie przez
usta. Robię to dzisiaj bez entuzjazmu.
24
kwietnia
I
poleciał.
Skype,
znowu jesteś moim największym przyjacielem.
25
kwietnia
Chorowanie
ma jedną zaletę – dużo czasu na filmy.
26
kwietnia
Zdarza
się, że ktoś czuje jak ja. Rzadko jest tak. A nawet jeśli współodczuwanie
wystąpi, to akurat nie z osobą, na której współodczuwaniu mi zależy.
Zawsze
to samo.
27
kwietnia
Wspaniały
film „Skandalista Larry Flynt”. To jest kino!
Miloš
Forman w najwyższej formie.
28
kwietnia
Znowu
film: Lektor. Połączenie elementów: scenariusza, aktorstwa, muzyki w formę
doskonałą.
Mnożenie
przymiotników przy takich dziełach nie ma żadnego sensu.
29
kwietnia
Niepokój,
włączam wiadomości, niepokój, przeglądam gazetę, przygnębienie, niepokój.
30
kwietnia
Jak
działa psi ogon? Oto jest pytanie!
Wzruszający
radar.