poniedziałek, 17 kwietnia 2017

1.
Ocalony – wojna w Afganistanie, bez mędrkowania i wydziwiania. Dobry film.

2.
Niewinni czarodzieje – tylko Komeda.

3.
Znikający punkt – arcydzieło.

4.
Sammy – to spektakl telewizyjny z 1962 drugiego roku, gdzie Zbyszek Cybulski gra monodram. Doskonały.

5.
Nowy początek – wspaniała muzyka, rzeczywiście nowy, opcja?

6.
Aż do piekła – dobry, przewidywalny. Nierealny. Chris Pine – ciacho. Świetna muzyka.

7.
Mr. Nobody – Tak, koniecznie. Przykuwający uwagę. Ze znakomicie dobrana muzyką, efektami i przystępną logiką. Jared Leto - nieustannie świetny.

8.
Pewien dżentelmen – koniecznie, norweskie kino w wykonaniu Stellana Skarskgarda.

9.
Samotność liczb pierwszych – pomysł na film jest ciekawy, ale rozpościerają się w nim niestety koszmarne dłużyzny.

10.
Logan: Wolverine – tak! Tak!

11.
Cena prawdy – można.

12.
Śmietanka towarzyska – kolejne nudziarstwo, te same lata trzydzieste, jazz (o niego akurat nie mam pretensji) i słyszane sto razy dialogi.

13.
Biutiful – cierpienie i umieranie z twarzą Javiera Bardema według Alejandro Inarittu. Można.

14.
Mission: Impossible III – misja jak to misja ale Philip Seymour Hoffman, super plus.

15.
Jack Reacher: Jednym strzałem – porządne kino sensacyjne, z pościgami, bójkami oraz niezniszczalnym Tomem Cruise, który im starszy tym lepszy.

sobota, 1 kwietnia 2017

Co rozważania o realności życia bądź jej braku, mogą zmienić w moim? Napisałam pół strony własnych (bądź zapożyczonych) rozważań i wykasowałam potem. Bredzenie. Nieudolne wysiłki.
Pytanie, które pozostawiam: czy istnieje rzeczywistość obiektywna?
„Nie jest prawdą, że mózg stanowi źródło świadomości. To świadomość stwarza mózg”. Gdyby to była prawda, to?

Jeden człowiek, który myśli i odczuwa jak ja, to wielki skarb.

Pracuję, pracuję, nosem się podpieram.

Ludzi zżera nienawiść, widzę ich na własne oczy. Staram się trzymać najdalej, jak od zadżumionych w czasie dżumy. Czasami mam ochotę zepchnąć któregoś długim kijem do dołu z wapnem.

Kupiłam samochód. Fantastyczne.

Czytam Podwójne salto, to bardzo dobra biografia, ale nie odpowiedziała na pytanie dlaczego i ja kocham się w Zbyszku Cybulskim.

Poezja podrywających się helikopterów wojskowych.
Niepojęta sprzeczność woli przetrwania i potrzeby ryzyka.
„Ocalony”.

Dwie awantury jednego dnia. Obydwie zakończyłam z tarczą. Co potwierdza, że już czas rozstać się z grzeczną dziewczynką na zawsze.

Postanowienie na kwiecień: wracam do dziennika.