piątek, 18 kwietnia 2014


18 kwietnia 2014

Klatka

Utknęłam na dobre
w klatce
Jej pręty rozgrzane
do czerwoności
Przemierzam
cztery kroki na trzy
a przystaję
gdy z szumem i łoskotem
 przelatuje pociąg
To znaczy
że poza klatką
nic się nie zmieniło
Do niewoli
dostałam się niebacznie
chcąc więcej
Teraz mam tylko to co w niej
rozpalone pręty
Miłość której powiedziałeś
nie
Cztery kroki na trzy
klatka się kurczy
jeszcze kilka dni
i spłoniemy
 


1 komentarz: