1.
Mój
Nikifor – tak.
2.
Kto
się boi Virginii Woolf? - odczuwalnie długi, mocny, troszkę
pretensjonalny, ale tak.
3.
Za
jakie grzechy, dobry Boże? - miło i lekko.
4.
Łotr
1 – najbliższy Gwiezdnym wojnom, Części IV; Nowa nadzieja.
Wspaniały.
5.
Człowiek
bez twarzy – banały, banały a potem wciągnął mnie, chociaż to
Mel Gibson.
6.
Pięć
minut nieba – niespodziewanie wbił mnie w fotel. Wspaniałe
aktorstwo: Liam Neeson i James Nesbitt.
7.
Dzień,
w którym zatrzymała się Ziemia – bardzo, bardzo słaby film.
Szkoda Keanu.
8.
Wałęsa.
Człowiek z nadziei – tak.
9.
Niewierna
– bardzo trzeba.
10.
Excentrycy,
czyli po słonecznej stronie ulicy – nie.
11.
Projektantka
– doskonały film, tak jak Kate Winslet.
12.
Wielki
Mur – tak, jak ktoś lubi Matta Damona i chińskie legendy.
13.
Kamienie
na szaniec – smutna pomyłka. Wspaniała historia porąbana
siekierą.
14.
Cicha
namiętność – nie jest porywający, ale zmysłowy i mam na myśli
zmysł słuchu i wzroku, piękną muzykę, sceny jak obrazy, wręcz namacalne.
15.
Closer
– ja w ogóle tego nie rozumiem. I serdecznie nie lubię całej
czwórki zarówno postaci jak i większości aktorów (Portman,
Roberts, Law i Owen).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz